Odmładzanie i stymulacja

Potrzeby skóry i leczenie

Ciało i sylwetka

Kosmetyka i wizaż

Poznaj nasZabiegiCennikPierwsza wizytaCzytelnia AspazjiKontaktUmów się

Blizny przykurczowe

Bli­zny przy­kur­czo­we można za­kla­sy­fi­ko­wać do zmian skór­nych o cha­rak­te­rze pa­to­lo­gicz­nym za­rów­no ze wzglę­du na wy­gląd, jak i po­wo­do­wa­ne za ich przy­czy­ną do­le­gli­wo­ści bó­lo­we. Obec­ność tego ro­dza­ju blizn wiąże się za­rów­no z od­czu­wa­nym przez Pa­cjen­tów dys­kom­for­tem fi­zycz­nym, jak i psy­chicz­nym. Bli­zny przy­kur­czo­we to ten ro­dzaj ne­ga­tyw­nej kon­se­kwen­cji nie­szczę­śli­we­go wy­pad­ku, któ­rej trud­no za­po­biec. W prze­ci­wień­stwie do blizn po­wsta­łych w wy­ni­ku roz­cię­cia głę­bo­kich warstw skóry, nieco mniej­szy udział w pro­ce­sie nie­este­tycz­ne­go za­bliź­nia­nia się mają in­dy­wi­du­al­ne pre­dys­po­zy­cje or­ga­ni­zmu do nad­mier­ne­go wy­twa­rza­nia tkan­ki łącz­nej włók­ni­stej za­skle­pia­ją­cej ranę. Klu­czo­wą rolę w tym wy­pad­ku od­gry­wa bo­wiem spe­cy­fi­ka uszko­dze­nia skóry.

Bli­zny przy­kur­czo­we – po­wsta­wa­nie

Bli­zny przy­kur­czo­we, w od­róż­nie­niu od blizn po­wsta­łych w na­stęp­stwie pro­ce­su za­stę­po­wa­nia roz­cię­tej skóry tkan­ką łącz­ną włók­ni­stą, naj­czę­ściej spo­wo­do­wa­ne są po­pa­rze­niem. Roz­le­głe i po­waż­ne opa­rze­nia II i III stop­nia do­pro­wa­dza­ją nie­kie­dy nawet do ob­umar­cia ko­mó­rek skóry, co w na­stęp­stwie prze­ja­wia się po­waż­nie uszko­dzo­ną, a tym samym wi­docz­nie zde­for­mo­wa­ną tkan­ką.

Bli­zny przy­kur­czo­we – spe­cy­fi­ka

Nazwa blizn przy­kur­czo­wych jest ści­śle zwią­za­na z ich spe­cy­fi­ką, a więc przy­kur­cza­nia się skóry. Wy­ni­ka to ze spa­ja­nia i swo­iste­go zbie­ga­nia się brze­gów rany (łą­cze­nia uszko­dzo­nej z ota­cza­ją­cą ją zdro­wą skórą) w wy­ni­ku ak­ty­wo­wa­nia się na­tu­ral­nych pro­ce­sów re­ge­ne­ra­cyj­nych or­ga­ni­zmu. Bli­zny przy­kur­czo­we od­zna­cza­ją się na po­szcze­gól­nych par­tiach skóry, swoim wy­glą­dem przy­po­mi­na­jąc nie­rzad­ko sko­ru­pę. Oprócz czę­sto po­strze­ga­ne­go za nie­este­tycz­ny wy­glą­du i wspo­mnia­ne­go uczu­cia ścią­gnię­cia, bli­zny przy­kur­czo­we mogą po­wo­do­wać rów­nież silny ból, a nawet trud­no­ści ze swo­bod­nym po­ru­sza­niem się. Ogra­ni­cze­nia fi­zycz­ne w po­sta­ci nie­peł­ne­go za­kre­su moż­li­wych do wy­ko­na­nia ru­chów tych par­tii ciała, na któ­rych zlo­ka­li­zo­wa­ne są bli­zny przy­kur­czo­we, czę­sto po­wo­du­ją ko­niecz­ność roz­po­czę­cia przez Pa­cjen­tów re­ha­bi­li­ta­cji.

Bli­zny przy­kur­czo­we – le­cze­nie

Pie­lę­gna­cję rany warto roz­po­cząć już w mo­men­cie uszko­dze­nia skóry. Aby zmniej­szyć szan­sę przy­kur­czo­we­go za­bliź­nie­nia lub cho­ciaż ogra­ni­czyć zwią­za­ny z jego obec­no­ścią dys­kom­fort, na­le­ży sto­so­wać się do wszyst­kich wska­zó­wek le­ka­rza. Oprócz umie­jęt­nych i re­gu­lar­nych zmian opa­trun­ków, wspo­ma­ga­nia le­cze­nia prze­pi­sa­ny­mi przez spe­cja­li­stę pre­pa­ra­ta­mi, trze­ba pa­mię­tać rów­nież o utrzy­ma­niu wy­so­kiej hi­gie­ny oraz uni­ka­niu eks­po­zy­cji na silne pro­mie­nio­wa­nie sło­necz­ne czy duże wa­ha­nia tem­pe­ra­tur. Bli­zny przy­kur­czo­we, a w za­sa­dzie par­tie ciała, na któ­rych są zlo­ka­li­zo­wa­ne, mogą zo­stać pod­da­ne re­ha­bi­li­ta­cji. Praca ze spe­cja­li­stą oraz wy­ko­ny­wa­nie we wła­snym za­kre­sie zle­co­nych przez re­ha­bi­li­tan­ta ćwi­czeń, mogą przy­czy­nić się do zmniej­sze­nia przy­kur­czów mię­śni i ner­wów, a tym samym zwięk­szyć spraw­ność ru­cho­wą, re­du­ku­jąc jed­no­cze­śnie od­czu­wa­ny dys­kom­fort. Jeśli cho­dzi o wy­gląd tego typu blizn, który czę­sto po­strze­ga­ny jest jako nie­este­tycz­ny, Pa­cjen­ci mogą sko­rzy­stać z za­bie­gów me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej wy­ko­ny­wa­nych w celu spły­ce­nia tkan­ki i wy­rów­na­nia jej ko­lo­ry­tu. Stwa­rza to szan­sę na jak naj­mniej­sze od­róż­nia­nie się bli­zny przy­kur­czo­wej od ota­cza­ją­cej ją zdro­wej skóry, a także zmniej­sze­nia do­le­gli­wo­ści bó­lo­wych. Wdro­że­nie pro­fe­sjo­nal­nych za­bie­gów pod kon­tro­lom Spe­cja­li­stów me­dy­cy­ny es­te­tycz­nej opie­ra się zwy­kle na de­dy­ko­wa­nej in­dy­wi­du­al­nie la­se­ro­te­ra­pii, ra­dio­fre­kwen­cji mi­kro­igło­wej lub kwa­sach. Za­zwy­czaj prze­kła­da się to na więk­szy kom­fort fi­zycz­ny i psy­chicz­ny Pa­cjen­tów.