Od zarania dziejów depilacja towarzyszyła nam w życiu codziennym. Różne metody pozbywania się włosków przewijały się przez lata, tylko od czego się to zaczęło? Kto tak naprawdę zapoczątkował modę na gładkie ciało?
Letnia sukienka i współczesny taniec razem wymuszają usuwanie zbędnego owłosienia
~ Harper’s Bazaar
Trochę historii
Po raz pierwszy zaczęto zmagać się z owłosieniem już w czasach prehistorycznych. Było to związane zapewne z aspektem higienicznym. Początkowo procedura golenia zakładała wykorzystanie prymitywnych narzędzi. Na przełomie lat moda na gładkie ciało utrzymywała się raczej wśród mężczyzn. Zwyczaj ten przyjął się w starożytnym Rzymie, a golenie stało się w tamtych czasach uosobieniem przejścia młodzieńca w dorosłe życie. Gładka twarz była symbolem wysokiej pozycji społecznej.
No dobrze, a kobiety?
Kobiety również nie pozostawały w tyle. Goliły one nie tyle twarz co całą głowę, na którą zakładały misterne peruki. Później zaczęły również golić całe ciało za pomocą zaostrzonych kamieni czy pumeksu. Nie wynikało to jedynie z higieny. W starożytnym Egipcie gładkie ciało stało się synonimem piękna. Zatem śmiało można stwierdzić, że to właśnie Egipcjanki stały się prekursorkami gładkiego ciała.
Przełom
Czasy średniowiecza nie sprzyjały w rozwoju depilacji. Kobiety były ubrane praktycznie od stóp do głów, więc nikt nie zwracał uwagi na owłosione ciała. W 1915 roku wielki powrót mody na gładkie ciało spowodowała reklama w amerykańskim piśmie Harper’s Bazaar, przedstawiająca młodą, radosną kobietę z wydepilowanymi pachami. Od tego czasu zaczęto mocno promować ten trend. W 1943 roku amerykańska gwiazda Betty Grable ubrana w jednoczęściowy strój kąpielowy i buty na wysokim obcasie prezentowała swoje długie, wydepilowane nogi. To właśnie ona stała się inicjatorką depilacji, na której wzorowały się uwodzicielskie Pin-up Girls oraz projektantka Coco Chanel.
A współcześnie?
Przez wiele lat wykształciło się wiele metod na pozbycie się owłosienia. Producenci prześcigają się w swoich produktach zachęcając nowościami technologicznymi. Oto krótka charakterystyka najpopularniejszych metod:
- maszynki do golenia – szybki efekt, lecz na drugi dzień często pojawia się już odrost. Po goleniu może powstać podrażnienie. Można wykonać w każdej sytuacji.
- kremy depilacyjne – z założenia mają rozpuszczać strukturę włosa, w praktyce jednak procedurę tę trzeba powtarzać nawet kilkakrotnie, aby przyniosła pożądany efekt.
- woski – natychmiastowe pozbycie się włosków wraz z cebulkami, zabieg dla ludzi o mocnych nerwach. Konieczność zapuszczenia włosków na minimum 6 mm. Efekt utrzymuje się około 2 tygodni.
- depilacja IPL – rozproszona wiązka światła często nie trafia centralnie w cebulkę włosa, stąd konieczna jest duża ilość zabiegów. Zaleca się od 7 do 14 zabiegów.
- lasery depilacyjne – skupiona wiązka lasera niszczy cebulki włosa. Nie ma konieczności zapuszczania włosów. Podczas zabiegu delikatny dyskomfort jest łagodzony przez głowicę chłodzącą. Raz zniszczone włoski już więcej nie odrosną.
Najlepsze rozwiązanie?
Każda metoda ma swoje wady i zalety. Szybki efekt nie zawsze współgra z jakością i trwałością. Ciekawą alternatywą staje się depilacja laserowa, której efekty są widoczne przez lata. Często jednak nie są wybierane ze względu na większy koszt zabiegu. Sprawa staje się prostsza, gdy przeliczysz koszt jaki dotychczas wydałaś na maszynki do golenia czy woskowanie… a włoski nadal odrastają. Wybór lasera depilacyjnego staje się wtedy jasny. Laser depilacyjny w Instytucie Aspazja to najnowocześniejszy laser dostępny na rynku. Posiada wbudowaną głowicę chłodzącą, która maksymalnie zmniejsza dyskomfort, a zabieg trwa raptem od 5 do 30 minut w zależności od depilowanej okolicy.
TEKST ARCHIWALNY - opublikowany przed wprowadzeniem ustawy o wyrobach medycznych.